Faworki z okazji tłustego czwartku. Przepis dostałam kiedyś od mojej ukochanej Cioci, mojej Mamy Chrzestnej. To właśnie od niej zaraziłam się pasją robienia tortów. Pasja ta przespała we mnie kilka lat aby rok temu się obudzić. Jak byłam mała często u niej bywałam i nocowałam. Ciocia zawsze miała jakieś dobre ciasto w kuchni i czasami widziałam jak Chrzestna piecze torty. Sama dostałam na 18 urodziny tort z przepięknymi różami z kremu. Mam nadzieję, że kiedyś Ciocia zdradzi mi sekret jak się je robi :)
Składniki:
Żółtka - tyle ile piwa w szklance
Piwo jasne - tyle ile żółtek w szklance
Mąka
Cukier puder
Olej, smalec w proporcjach pół na pół.
Wykonanie:
W przepisie który dostała kiedyś nie było podanych dokładnych ilości składników. Zasada jest prosta, wbijamy żółtka do szklanki, do drugiej takiej samej wlewamy tyle samo piwa. Do miski wysypujemy mąkę, niecałe 2 szklanki, robimy w środku dołek, wlewamy żółtka i piwo. Ciasto zagniatamy, powinno mieć konsystencję plasteliny. Jeżeli mąki jest za mało dosypujemy więcej. Ciasto rozwałkowujemy, można delikatnie podsypać mąka ale nie za dużo. Tniemy na krótkie paski. W środku radełkiem wycinamy podłużną dziurę, wywijamy faworki. Rozgrzewamy tłuszcz, aby sprawdzić czy temperatura jest dobra wrzucamy kawałek surowego ciasta, jeżeli wypływa i się złoci znaczy że temperatura jest ok. Faworki wrzucamy na rozgrzany tłuszcz, smażymy z dwóch stron na złoty kolor. Po wyjęciu wykładamy na ręcznik papierowy aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Przekładamy na tacę i posypujemy cukrem pudrem.
ja już mam dość po tłustym czwartku:) ale ładne Ci wyszły:)
OdpowiedzUsuń